(archiwalne) Zapobieganie psychosomatyce strachu

Do dwóch lat wyczerpującej psychozy pandemii doszła rosyjska agresja w Ukrainie, która przybiera na okrucieństwie, bezsensowności i nieobliczalności. Nie ma dnia bez szokujących wiadomości i emocji dobijających się dniem i nocą, na jawie i we snie, do naszej (pod)świadomości. Rosnący w ten sposób stres „wzywa” wrodzone autonomiczne mechanizmy obronne do działania. One to niekorzystnie powstrzymują długoterminowe cykle regeneracyjne organizmu, tak niezbędne do zachowania zdrowia.

Nadaktywowany jest współczulny układ nerwowy, nadnercza zwiększają wydzielanie hormonu stresu kortyzolu, podnosi się poziom cukru i tłuszczu we krwi, a noradrenalina i adrenalina wymuszają podniesienie ciśnienia krwi. Procesy, które nie są niezbędne do przeżycia organizmu, takie jak trawienie czy system immunologiczny schodzą na „drugi plan”.

Powyższy mechanizm zdał swój egzamin podczas realnych zagrożeń z jakimi człowiek miał do czynienia w procesie ewolucyjnym. W obecnej sytuacji jednakże, bazując na bezpośrednim doświadczeniu naszych zmysłów, bombardowany obrazami i informacjami o wojnie, w połączeniu z milionami scen filmowych, czy też wspomnieniami faktycznie doznanych traumatycznych przeżyć, „nakręca się” dodatkowo.

Jak neutralizować, tak szkodliwe na dłuższą metę, psychosomatyczne skutki zagrożenia wojną czy też potencjalnymi jej konsekwencjami.

  • pozostanie lub stanie się aktywną / aktywnym – ekstensywny ruch pozwala „zagospodarować” hormony stresu;
  • nie izolowanie się – interakcja z innymi przerywa „wkręcanie się” w destruktywne myśli;
  • wystrzeganie się oglądania drastycznych obrazów – zbadają głęboko i trudno ich się pozbyć;
  • nie poddawanie się nieustanej empatii – pozwalanie sobie na dystans;
  • bez wyrzutów sumienia zaordynowanie sobie jakieś przyjemności – docenienie czynem, że tu bomby nie spadają;
  • rozmawianie z bliskimi / znajomymi / obcymi o swoich obawach – każdy, jeżeli nie jest „psychopatą” odczuwa podobne obawy / strach;
  • nie „wkręcanie” się w rozważania o przyszłych skutkach bieżącej sytuacji – tego nikt nie wie, a każda sytuacja ma dwie strony;
  • rozważenie „co mi może pomóc w tej sytuacji” – pomedytowanie / pogimnastykowanie się itp. w intencji dobrego nastroju;
  • jeżeli nic nie pomaga skorzystanie z fachowej pomocy medyków czy „magików” od dobrego samopoczucia;
  • nie nadużywanie używek, medykamentów itp. bo zawsze okupione jest to przysłowiowym kacem 🙂
  • przypominanie sobie: TO NIE TY I NIE TWÓJ STAN DUCHA NA PONIŻSZYM OBRAZKU:
TO NIE TY I NIE TWÓJ STAN DUCHA NA OBRAZKU 🙂

Zapraszamy do komentarzy
lub propozycji tematów na Grupie FB PTP

ZAPRASZAMY do PTP
Adres: ul. Ratuszowa to praskie centrum Warszawy. Ratuszowa 11 to ok. 300 metrów od stacji metra „Dworzec Wileński”

POLECAMY KOMUNIKACJĘ MIEJSKĄ
bo skoro centrum (prawobrzeżne) Warszawy, to i
strefa płatnego parkowania w dni robocze do godz. 20:00
tu JAK DO NAS DOTRZEĆ KOMUNIKACJĄ (pod)MIEJSKĄ i

nasze DANE KONTAKTOWE

°

możesz ten wpis wydrukować, zapisać jako PDF lub podać dalej za pomocą wielu poniższych opcji:
Podaj dalej: